26 października 2021, 15:04
Wypuscic Monique na spacer, to prawie biega w ortezie, a potem sie dziwie, ze kostke mam tak obciazona, ze ledwo wracam w drodze powrotnej...
Wypuscic Monique na spacer, to prawie biega w ortezie, a potem sie dziwie, ze kostke mam tak obciazona, ze ledwo wracam w drodze powrotnej...
Staralam sie nie myslec o tym, ze jej nie ma... a jednak ta pustka jest odczuwalna.
Annabelle...
Moi drodzy,
Cieszę się niezmiernie, że spora część z was znalazła szczęście u boku P. Naprawdę, po tym wszystkim, co przeszliście, jest to coś niezwykłego. Naprawdę, to cud, że P znalazła się na waszej drodze. Cieszcie się, bo to niezwykła osoba, tak samo jak jej headmates.
Ja niestety nie mam takiego szczęścia. I prawdę mówiąc, jestem cholerną zazdrośnicą. Taki mój kurewski los. Przywykłam, niby, a jednak zbyt mocno mnie to boli. Dlatego nie będę stawać na niczyjej drodze. Postanowiłam odejść i zamieszkam z Verą gdzieś w drugim mieście. Nie jestem w stanie już dzierżyć swojej żałosnego szczęścia i postaram się chociaż w Headspace ułożyć życie na nowo. Wiem, że poradzicie sobie beze mnie. Verze nie zabronię frontować ani widzieć się z Lucio i Ashtonem, o to się nie martwcie. Będzie godnie mnie zastępować.
Krzysiek, dzięki, że chociaż ostatnie pół roku byłeś zajebistym bratem. Jestem ci wdzięczna za wszystko. Szczęścia.
I Gosia. Trzymaj się ich bez względu na wszystko. Masz teraz dla kogo żyć i, mam nadzieję, spędzisz naprawdę resztę życia z nią. Wiem, że nie wyobrażasz sobie innego scenariusza. Trzymajcie się razem.
Czy wrócę? Tego nie wiem, ale na pewno w najbliższym czasie chciałabym zostać sama. Proszę, nie szukajcie mnie, nie proście o powrót, bo wiecie, że jestem kurewsko uparta i nie da się mnie tak łatwo namówić. Moje serce dłużej po prostu nie wytrzyma serii niefortunnych zdarzeń.
Pozdrawiam.
Annabelle
Znowu to samo... ile razy jeszcze? Czemu coraz czesciej to wszystko przypomina mi o tamtym koszmarze? Za duzo... jesli tak to ma wygladac, dla swojego swietego spokoju wole odpuscic rzeczy zwiazane z seksem. Mam dosc, nie udzwigne tego po raz kolejny. Jesli maja byc wyrzuty sumienia po tym, placz i zgrzytanie zebow, wole tego nie robic... trudno. Da sie bez tego zyc...
Balam sie zbliżenia. Zaufalam i niepotrzebnie...
Stalo sie najgorsze - pojawilam sie ja - Mali. Jestem lisem i skutkiem gnebienia Z. po kazdej sprawie z ... wiadoma rzecza.